Tylko remis

Tylko remis

Remis padł w Zaskalu. Tu kibice przeżyli prawdziwą huśtawkę nastrojów. Po bezbramkowej pierwszej części, w drugiej prowadzenie objęli goście, ale odpowiedź miejscowych była zabójcza. Dwa gole, w tym jeden z połowy boiska (wrzutka za kołnierz) dały prowadzenie piłkarzom z Zaskala. Nie cieszyli się jednak z pełnej puli, bo dali się trafić z karnego. – opis sportowepodhale.pl

W sobotnie popołudnie do Zaskala przyjechała rozpędzona drużyna Zapory Kluszkowce. Skalni musieli radzić sobie bez kilku ważnych ogniw, co było wynikiem poprzedniego meczu w Czarnym Dunajcu (czerwone kartki i kontuzje).

Pierwsze fragmenty nie powalały. Oba zespoły nie chciały forsować tempa. Przez pierwsze 20 minut nie działo się w zasadzie nic. Skalni utrzymywali się przy piłce, a goście próbowali gry z kontry. Pierwsze zagrożenie stworzył Łukaszczyk, który groźnie uderzył z woleja, ale niestety obok bramki. Kilka później najlepszą okazję miał K. Łęczycki, ale niestety jego strzał nie dał prowadzenia gospodarzom. Pierwsza połowa zdecydowanie nie zachwyciła i obie ekipy schodziły do szatni z bezbramkowym remisem.

Ta sytuacja niestety szybko się zmieniła, niestety bo już 2 minuty po rozpoczęciu drugiej odsłony, napastnik gości wykorzystał błąd naszych obrońców, a piłka odpijając się raz od jednego, drugiego i od samego napastnika, pozwoliła mu wyjść sam na sam z Cisoniem, który tym razem musiał wyciągać piłkę z bramki. Na wyrównanie nie trzeba było czekać długo. 7 minut po objęciu prowadzenia przez gości, Zagata posłał piłkę z rzutu wolnego, a Łukaszczyk uderzeniem nogą nie dał szans bramkarzowi. Na następną bramkę nie trzeba było długo czekać bo padła ona 2 minuty później. Stanek chciał posłać wysokie podanie do Zagaty i wszystkim wydawało się, że piłka ta padnie łupem bramkarza Zapory, ale ten zawahał się i piłka wpadła mu za kołnierz. Wszystkim wydawało się, że kolejne bramki Skalnych to tylko kwestia minut i spokojnie wygrają to spotkanie… Ale niestety futbol jest nieprzewidywalny. W 70 minucie po wyrzucie z autu, piłka podbiła się na tyle niefortunnie, że M.Łęczycki dostał nią w rękę. Sędzia bez zastanowienia przyznał drużynie przeciwnej rzut karny, który pewnie wykorzystali. Kilka minut wcześniej arbiter tego spotkania nie odgwizdał oczywistego przewinienia w polu karnym Zapory. Taki wynik utrzymał się już do końca. Niestety i tym razem nie udało się zgarnąć pełnej puli.

Skalni Zaskale – Zapora Kluszkowce 2:2 (0:0)
0:1 Sikora 47
1:1 Łukaszczyk (Zagata) 54
2:1 Stanek 56
2:2 Kopytko 70 karny
Skalni:Cisoń – Czajkowski, Strama, Zagata, Łukaszczyk, Szeliga (90+2 Sarniak), M. Łęczycki, K. Łęczycki (64 Walkosz), Strug, Waliczek (77 P. Gacek), Stanek.
Zapora:Janczy (60 Hołyst) – P. Hagowski, R. Hagowski, Artur Jandura, Andrzej Jandura, Sikora, Ostachowski, Kowalczyk, Jazgar, Kopytko, Jarząbek.

Momenty były
21 – strzał z woleja Łukaszczyka zza pola karnego mija bramkę.
29 – Zagata wypuścił w „uliczkę” K. Łęczyckiego, a ten z najbliższej odległości nie trafił do bramki.
40 – Sikora z 15 metrów trafił w bramkarza.
47 GOL! 0:1 - Sikora z 10 metrów nie miał problemów z ulokowaniem futbolówki w bramce.
54 GOL! 1:1 – po zagraniu Zagaty Łukaszczyk z najbliższej odległości nie dał szans bramkarzowi na skuteczną interwencję.
56 GOL! 2:1 –Stanek z połowy boiska przelobował bramkarza.
70 GOL! 2:2 – M. Łęczycki ręką zagrał w polu karnym i Kopytko z wapna doprowadził do wyrównania.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości